
Ktoś, kto ma zacięcie sportowe, a do tego lubi dreszczyk emocji, powinien zainteresować się bikejoringiem, zwanym też czasem canicyclocrossem. Jest to dyscyplina zaliczana do sportów zaprzęgowych, w której jeden lub dwa psy biegną przed rowerem i ciągną go przy pomocy specjalnej liny z amortyzatorem. Zwyczajowy dystans w tym sporcie to około 4 do 10 kilometrów, choć zdarzają się również zawody na trasie 20 km. Średnia prędkość oscyluje około 35-40 km, ale na zjazdach potrafi przekraczać nawet 60 km na godzinę. To spowodowało, że bikejoring, jako jedyna z psich konkurencji, została zaliczona do sportów ekstremalnych.
Regulamin przewiduje, że maszer biorący udział w zawodach musi mieć co najmniej 15 lat, a towarzyszący mu pies nie może ważyć mniej niż 12 kilogramów. Niedozwolone jest fizyczne zmuszanie psa do biegu, jeśli przestaje współpracować załoga automatycznie wypada z konkursu. Jest to zdecydowanie najtrudniejsza i najbardziej niebezpieczna dyscyplina psich sportów, zarówno pies jak i rowerzysta muszą posiadać wyjątkowe umiejętności i predyspozycje, co powoduje, że jest to ciągle sport bardzo mało popularny.

Fakt, że zawody odbywają się w bardzo zróżnicowanym terenie, pełnym podjazdów i zjazdów sprawia, że jest to sport niesłychanie widowiskowy, ale i bardzo niebezpieczny. To stawia niezwykle wysokie wymagania zarówno przed zawodnikiem jak i psem. Nie ma sprecyzowanych wymogów co do rasy, w zawodach mogą brać udział zarówno psy rasowe jak i mieszańce, jednak ze względu na wymaganą szybkość i wytrzymałość, powinny być raczej szczupłe, wysokie, o lekkim kośćcu oraz krótkim owłosieniu. Najlepiej nadają się do tego charty i niektóre psy myśliwskie. jednak zdecydowanie najszybsze i najlepsze do uprawiania tego sportu są pochodzące ze Skandynawii greystery, które pochodzą ze skrzyżowania wyżłów niemieckich krótkowłosych z greyhoundami. Później, dla dodania rasie szybkości i lekkości, skojarzono je jeszcze z pointerami, oraz z husky, dla zwiększenia odporności na szczególnie trudne warunki atmosferyczne. Są do tego sportu idealne, mają dobre zdrowie, niespotykane pokłady energii i chęć do pracy a ponadto są bez reszty oddane swojemu opiekunowi. Jest tylko jeden problem: nie wolno zostawić ich bez zajęcia. W okresie, kiedy z powodu pogody nie mogą uprawiać bikejoringu, trzeba im koniecznie zorganizować coś w zamian, np. canicross, wyścigi lub zaprzęgi, ponieważ znudzone mogą przejawiać skłonności destrukcyjne. Oczywiście wszystkie psy startujące w tej konkurencji muszą być zdrowe, posiadać doskonałą kondycję, wytrzymałość oraz co najważniejsze, pasję biegania. Powinny być także zrównoważone i chętne do współpracy z człowiekiem.
Przygotowanie psa do biegania można zacząć już w wieku sześciu miesięcy, towarzyszy wówczas starszemu, doświadczonemu psu biegnąc obok niego, na tym etapie oczywiście bez obciążenia. Prawdziwy trening można rozpocząć dopiero wtedy, kiedy pies skończy dziewięć miesięcy. Na początku powinien biegać kłusem, po równym terenie, za każdym razem nie dłużej niż 10 minut, potem czas ćwiczeń stopniowo się zwiększa. Roczny pies może już przebiec dystans około 10 kilometrów. Bardzo ważne jest stopniowe zwiększanie wysiłku. Trening powinien odbywać się na naturalnym, ale nie kamienistym terenie, asfaltowe ścieżki dla rowerzystów, zwłaszcza podczas upałów nie są wskazane, ponieważ mogą powodować otarcia łap i są bardzo niezdrowe dla stawów. Należy również unikać treningów podczas upału, bo może się to skończyć udarem słonecznym.
Uprawianie bikejoringu wymaga zamontowania z przodu roweru odpowiedniego oprzyrządowania. Największym problemem jest niebezpieczeństwo wkręcenia się liny w przednie koło roweru, co najczęściej ma miejsce wtedy, kiedy pies zwalnia, a lina się luzuje, a także na zjazdach po pochyłości terenu. Żeby temu zapobiec montuje się między końcami uchwytów kierownicy specjalny aluminiowy pałąk, który wystaje poza przednie koło roweru. Jego zadaniem jest utrzymywanie liny, której długość nie powinna przekraczać 2,5 metra we właściwej pozycji. w taki sposób, żeby trzymała psa w bezpiecznej odległości przed rowerem i nie mogła wkręcić się w przednie koło. Zamiast pałąka stosuje się czasem ruchomy plastikowy wysięgnik, który po przymocowaniu do ramy roweru stanowi jej przedłużenie i wystaje poza przednią linię koła. Pies musi mieć oczywiście specjalną, bardzo dobrze dopasowaną uprzęż, która gwarantuje równomierne rozłożenie ciągniętego ciężaru na jego ciele. Obroża się nie nadaje, bo przy najmniejszym szarpnięciu mogłaby spowodować uduszenie psa.
Już na pierwszym etapie treningu trzeba zaopatrzyć się w szybkościomierz, bez którego nie da się prawidłowo zaplanować oraz dokładnie ocenić poszczególnych elementów treningu. Mając możliwość kontrolowania prędkości zaprzęgu, nie ryzykujemy przeforsowania psa, możemy również dokładnie ocenić, jakie są jego możliwości. Średnia prędkość w bikejoringu wynosi 30 km na godzinę, ale najszybsze psy potrafią osiągnąć nawet ponad 50 km na godzinę. To pokazuje niebezpieczeństwo uprawiania tego sportu i stopień ryzyka – przy tak dużej szybkości na często nieznanej trasie oraz niejednolitym i nierównym podłożu łatwo o poślizg i poważny wypadek, zwłaszcza przy niesprzyjającej pogodzie.
Stworzenie dobrze współpracującego ze sobą i rozumiejącego się tandemu pies – człowiek wymaga bardzo systematycznej pracy i doskonałego zgrania zawodnika z psem tak, by wszystkie zmiany kierunku odbywały się bezpiecznie i harmonijnie, a pies był cały czas skoncentrowany na biegu i nic nie było w stanie go rozkojarzyć. Najważniejszy w tandemie jest pies, bo to jego możliwości limitują szansę na osiągnięcie celu. Wprawdzie maszer nie pozostaje bierny i cały czas pedałuje, żeby odciążyć swojego czworonożnego partnera, ale jeśli mimo to w pewnym momencie zauważy, że galop przechodzi w trucht, powinien natychmiast zrobić przerwę, by pies mógł odpocząć.
Oprócz dobrego sprzętu, sukces zależy przede wszystkim od stopnia zgrania człowieka z psem. Mimo, że przeważnie to on wybiera trasę wydając polecenia “na prawo” lub “na lewo”, to przy dużej prędkości musi całkowicie zaufać psu, który kierując się swoim instynktem oraz doświadczeniem, sam wybiera tę drogę, która wydaje mu się najbezpieczniejsza. I raczej się nie myli.
Bikejoring to sport wyjątkowo trudny i niebezpieczny. Choć wymyślili go Norwegowie, to od wielu lat niezrównanymi mistrzami tej dyscypliny są Polacy. Do najlepszych, światowej klasy zawodników, należy Igor Tracz, posiadający nie tylko tytuł Mistrza Świata oraz Europy w bikejoringu, ale również w wyścigach psich zaprzęgów w warunkach śnieżnych i bezśnieżnych. Brawo!
Uwaga:
Pies uprawiający sport wyczynowy musi być prawidłowo karmiony. Powinien otrzymywać wysokoenergetyczną karmę dla psów pracujących, która dostarczy mu dużo energii i będzie sprzyjała budowie mięśni a nie tkanki tłuszczowej. Pamiętajmy, że psa nie wolno karmić około 3-4 godzin przed treningiem, dopiero po powrocie do domu powinien dostać lekki posiłek i odespać emocje na wygodnym, ustawionym w zacisznym miejscu posłaniu.

Miseczkę i butelkę wody maszer musi mieć cały czas przy sobie, przypiętą do roweru lub do pasa. Intensywny wysiłek powoduje utratę wody, która stale powinna być uzupełniana, dlatego poimy psa małymi porcjami, zawsze wtedy, kiedy ma na to ochotę. Widoczne na zdjęciu poidełko turystyczne jest bardzo wygodne, a w miejscu, gdzie widać palec można dołączyć standardową butelkę z wodą o pojemności 250 ml. W całości, razem z butelką, można je zobaczyć w zakładce Miski dla psa do jedzenia i picia.
























