Wybór samego szczeniaka jest odrębnym tematem. Tutaj zakładamy, że został już dokonany. Musimy tylko sprawdzić aktualny stan fizyczny naszego pieska i być czujni na wszelkie objawy mogące świadczyć o jakieś chorobie . Pies musi mieć zdrową błyszczącą sierść, czyste niezałzawione oczy, nie może mieć żadnej wydzieliny z nosa, nie powinien być apatyczny, skulony. Dobrze jest zobaczyć kondycję suki ale musimy się liczyć z tym, że wiele suk po szczeniakach zwłaszcza jeśli je długo karmiły a potem się z nimi bawiły może fizycznie wyglądać niezbyt korzystnie.

Należy wypytać hodowcę czym pies był karmiony, jak często i o jakich godzinach. Najlepiej przez pierwsze kilka dni wprowadzać jak najmniej zmian a później karmę zmieniać stopniowo w ciągu kilku dniu zwiększając codziennie procentowy udział nowej karmy (oczywiście jeśli chcemy ją zmienić). Im więcej dowiemy się na temat naszego szczeniaka i jego dotychczasowego rozkładu dnia tym łatwiej będzie nam z nim postępować w pierwszych dniach pobytu w naszym domu. Dobrze byłoby dostać od hodowcy jakąś szmatkę, kocyk, zabawkę przesiąkniętą zapachem dotychczasowego gniazda co trochę złagodziłoby naszemu szczeniaczkowi ból rozłąki.
Wraz ze szczeniakiem powinniśmy dostać
książeczkę zdrowia gdzie będą zapisane pierwsze szczepienia, odrobaczenia. Brak książeczki nie wyklucza, że pies był odrobaczony – doświadczony hodowca może to bez problemu zrobić bez pomocy weterynarza ale na pewno świadczy o braku szczepień. Uważa się, że pies jest w stanie wytworzyć trwałą odporność na choroby dopiero w wieku 8 tygodni stąd niektórzy nawet bardzo renomowani hodowcy nie szczepią młodszych szczeniaków. Natomiast już brak szczepienia u starszych piesków bez wątpienia niezbyt dobrze świadczy o hodowcy. Szczepienia są drogie a cena szczeniaka ze szczepieniem i bez jest często analogiczna stąd niestety względy ekonomiczne często biorą górę.
Ponieważ pies jest rasowy, musimy dostać metryczkę. Hodowca dostaje metryki tuż po wytatuowaniu szczeniaków i kontroli miotu i wszelkie tłumaczenia o powodach ich braku muszą się wydać co najmniej dziwne. Bywa, że biuro oddziału Związku Kynologicznego potrzebuje parę dni na wydanie metryk ale wówczas hodowca musi nam pokazać protokół kontroli miotu a my powinniśmy sprawdzić tatuaż szczeniaka oraz zgodność jego numeru z protokołem.
Niektórzy hodowcy praktykują zatrzymanie metryczki gdy mają wątpliwość, że piesek może mieć jakąś wadę dyskwalifikującą do hodowli np. jeśli piesek ma np. wątpliwy zgryz lub jeszcze mu nie zeszły obydwa jądra. Wówczas nabywca płaci odpowiednio niższą kwotę przy odbiorze szczeniaka a resztę przy wykupie metryki w przypadku gdy wszystko okaże się w porządku. W ten sposób hodowcy zabezpieczają się przed pojawieniem się na ringu wystawowym wadliwego pieska ze swoim przydomkiem a nabywca szczeniaka wie, że musi się liczyć z pojawieniem się jakiejś wady która wprawdzie nie umniejszy radości z posiadania pieska ale być może zamknie możliwość hodowli.
Choć wydaje się to dobrym rozwiązaniem jest to niezgodne z regulaminem hodowlanym. ZKwP nakazuje każdorazowo sprzedaż szczeniąt razem z metryką, niezależnie czy maluch jest “pełnowartościowy” i rokuje “wystawowo” czy ma wady dyskwalifikujące z hodowli i jest tylko “na kolanka”.
Pies z krycia dwóch rodowodowych psów posiadających uprawnienia hodowlane ” za błogosławieństwem związku” ma prawo do metryki a później do rodowodu nawet jeśli ma jakąś wadę. Na tych dokumentach umieszcza się tylko adnotację “niehodowlany” ale nadal pozostaje on psem rodowodowym. Tak więc kupując psa z ZKwP zawsze powinniśmy dostać metryczkę. Pytaniem pozostaje tylko czy warto takiemu pieskowi wyrabiać rodowód który de facto nic nam nie daje.
Większość hodowców praktykuje spisanieumowy kupna/sprzedaży. Hodowca powinien być odpowiedzialny za ewentualne choroby których objawy mogą być jeszcze niewidoczne a którymi pies mógł się u niego zarazić ( w ramach terminu ich wylęgu). Niektórzy hodowcy zgadzają się uznać roszczenia w przypadku pojawienia się wady dyskwalifikującej psa do hodowli np. dysplazja, brak zębów tam gdzie wymagany jest komplet. Różne są metody zadośćuczynienia – przeważnie jest to zwrot części zapłaconej kwoty – na ogół 50%, ewentualnie drugi szczeniak dużo taniej lub sporadycznie nawet za darmo. Hodowca nie ma obowiązku “z urzędu” udzielać nam takiej gwarancji. Jest to każdorazowo jego dobra wola.
Niezaliczenie testów psychicznych, tchórzostwo, oceny na wystawach poniżej naszych oczekiwań w żadnym wypadku nie stanowią podstawy do roszczeń wobec hodowcy (ponieważ są w dużej mierze wynikiem naszego wychowania i pielęgnacji).
Często hodowcy dostarczają nam weterynaryjne świadectwo zdrowia psa. W ten sposób mamy pewność, że dostajemy szczenię przebadane przez lekarza weterynarii, zdrowe i w dobrej kondycji















