Co to jest kynofobia?

To, że niemal każdy człowiek boi się niektórych zwierząt, miejsc lub sytuacji, jest całkowicie uzasadnione. Uświadomienie sobie zagrożenia jest bardzo cenne, ponieważ pozwala ominąć niebezpieczne miejsca lub wcześniej się na nadchodzące niebezpieczeństwo przygotować i zminimalizować jego skutki. Problem zaczyna się wtedy, kiedy przyczyna lęku jest wyimaginowana, a strach jest nieproporcjonalny do zdarzania które go wywołuje, przybiera formę paniki i nie daje się opanować. Mówimy wówczas, że mamy do czynienia z fobią. Do najczęściej spotykanych fobii należy lęk przed wężami (ofidiofobia), pająkami (arachnofobia), wysokością (hipsofobia), ciemnością (nyktofobia) oraz zamkniętą przestrzenią (klaustrofobia). Opracowano nawet Leksykon fobii, który aktualnie zawiera już blisko 700 nazw i stale jest uzupełniany.

Angela Merkel, Wladymir Putin i labradorka Koni – Kreml’2006
– ich miny mówią wszystko

Chorobliwy, irracjonalny i niedający się opanować lęk przed psami, zwany kynofobią, znajduje się w pierwszej dziesiątce fobii, usystematyzowanych pod względem częstości występowania. To pokazuje skalę problemu. Zmaga się z nim wiele osób, wśród nich również bardzo znane, np. była kanclerz Niemiec Angela Merkel, której kynofobia została zapoczątkowana w dzieciństwie w wyniku dotkliwego pogryzienia przez rottweilera. Doskonale o tym poinformowany mistrz wojny psychologicznej Wladymir Putin zawsze dbał o to, by ich każdemu spotkaniu na Kremlu towarzyszyła jego ulubiona czarna labradorka Koni. Miał nadzieję, że jej obecność wytrąci rozmówczynię z równowagi i pozwoli mu zyskać przewagę. Rzeczywiście, za każdym razem, gdy się do niej zbliżała, Angela Merkel nieruchomiała z przerażenia, ale choć nietrudno się domyśleć ile ją to kosztowało, jak na wytrawnego polityka przystało, nigdy nie straciła kontroli nad swoimi emocjami. Jest to najlepszy dowód, że kynofobię daje się leczyć i można nad nią panować.

Dla większości osób pies jest towarzyszem życia i członkiem rodziny, do tego bardzo często opiekunem dzieci, stróżem i obrońcą. Mają do niego bezgraniczne zaufanie i pewność, że ich nie zawiedzie. Trudno im zrozumieć, że można bać się psa, który nie tylko nie przejawia agresji, ale bez przerwy się cieszy i manifestuje przyjaźń do całego świata. A jednak można. Problem dotyczy nie tylko osób drobnych, wrażliwych, o delikatnej psychice, ale również potężnie zbudowanych mężczyzn, którzy spędzają kilka godzin dziennie na siłowni, wypracowując budzącą podziw muskulaturę i image supermana. Potem wychodzą na ulicę i całą swoją uwagę skupiają na tym, by w porę dostrzec zbliżającego się psa i zdążyć w porę przejść na drugą stronę ulicy. Nie trzeba potężnego mastiffa, rozsypują się psychicznie nawet na widok maleńkiej chihuahuy.

Kynofobia jest więc specyficznym zaburzeniem psychicznym objawiającym się irracjonalnym lękiem przed psami, choć osoba nim dotknięta doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że obiekt strachu w rzeczywistości nie stanowi realnego zagrożenia. Mimo to nie potrafi nad nim zapanować i na widok psa wpada w graniczącą z histerią panikę. To, że pies jest prowadzony na smyczy i nie wykazuje najmniejszych tendencji do agresji, tego leku nie zmniejsza. W skrajnej postaci kynofobia uniemożliwia choremu normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, bo każde wyjście z domu staje się dla niego nieprawdopodobnym wyzwaniem.

Skąd się bierze kynofobia?

Przyjmuje się, że kynofobia jest efektem negatywnych doświadczeń z bardzo wczesnego dzieciństwa, a nawet z pamięci prenatalnej z okresu przebywania w łonie matki, choć to ostatnie stoi w sprzeczności z twierdzeniem, że dziecko do trzeciego roku życia nie zna uczucia lęku. Za jej główną przyczynę uznaje się przeżycie jakiegoś traumatycznego zdarzenia z udziałem psa. Może to być atak lub pogryzienie, ale również obejrzenie tego rodzaju zdarzenia w kinie, koszmary senne, wysłuchanie działającej na dziecięcą wyobraźnię opowieści lub ustawiczne przestrzeganie dziecka: nie podchodź do psa, bo cię ugryzie. Co ciekawe, kynofobia powstaje zawsze we wczesnym dzieciństwie, nigdy w wieku dorosłym, a mimo to większość osób, które się z nią zmagają doskonale pamięta konkretne zdarzenie, które ją wywołało. Lęki mogą pojawiać się przy spotkaniu każdego psa, bez względu na jego wygląd lub tylko niektórych, np. dużych, czarnych molosów, psów przypominających wilka lub identycznych jak sprawca dotkliwego pogryzienia.

Objawy kynofobii

Mimo, że osoba cierpiąca na tę przypadłość zdaje sobie sprawę z tego, że jej strach jest wyolbrzymiony i najczęściej nieuzasadniony, nie potrafi się opanować, na widok psa ucieka krzycząc i wymachując rękami. Pies doskonale wyczuwa ten lęk, a nietypowe zachowanie odbiera jako zagrożenie, co z reguły zachęca go do pogoni i ataku. Psycholodzy nazywają to efektem samospełniającej się przepowiedni, ponieważ reakcja psa potwierdza zasadność lęku i z czasem go utrwala. Osoba zmagająca się z kynofobią nie da się przekonać, że sama ten atak spowodowała, dla niej jest on potwierdzeniem, że każde spotkanie z psem stanowi poważne zagrożenie.

Reakcja fobiczna wiąże się przeważnie z poważnymi objawami psychosomatycznymi, takimi jak przyśpieszenie akcji serca, wzrost lub spadek ciśnienia, duszność, ból i ucisk w klatce piersiowej, suchość w ustach, szczękościsk, zaburzenia mowy, nadmierne pocenie się i niejednokrotnie zupełna utrata kontroli nad swoim zachowaniem. Z objawów psychicznych można wymienić niepokój graniczący z paniką, krzyk, płacz, chęć natychmiastowej ucieczki, uczucie całkowitej bezsilności w obliczu zbliżającego się ataku, a w dłuższym okresie stany lękowe i depresyjne.

wyobrażenie

i rzeczywistość

Leczenie kynofobii

Kynofobię można z powodzeniem leczyć, wymaga to jednak długotrwałej i możliwie jak najwcześniej podjętej terapii. Efekty zależą od natężenia objawów choroby i czasu jej trwania. Nieleczona może się ciągnąć latami, a na domiar złego jej objawy zazwyczaj się nasilają, ponieważ dotknięta nią osoba nie potrafi kontrolować swojego zachowania. Bardzo ekspresyjnie okazywany lęk na widok psa: wpatrywanie się w niego, krzyki, machanie rękami, próba odganiania go lub ucieczki – zostają przez niego odebrane jako zagrożenie i skłaniają go do agresji. Każde takie zajście pogłębia fobię, bo chory utwierdza się w przekonaniu, że każdy pies jest dla niego zagrożeniem.

Chory musi zmierzyć się ze swoim strachem, uświadomić sobie, że ma problem i podjąć decyzję, że chce się leczyć. Potrzebna jest pomoc doświadczonego terapeuty, który pomoże mu zmierzyć się z lękiem, dokładnie zidentyfikować jego źródło a potem nad nim zapanować. Jest to terapia wieloetapowa i wymaga pełnego zaufania pacjenta do prowadzącego leczenie, że nie zastosuje terapii, która by mogła narazić go na niepotrzebny stres. Najczęściej stosuje się w tym przypadku systematyczne odwrażliwianie, które polega na stopniowym oswajaniu lęku poprzez coraz bliższe konfrontowanie chorego ze złagodzoną postacią sytuacji, która zazwyczaj wywołuje lęk. Celem jest uświadomienie mu, że jego lęk jest irracjonalny, powstał w jego wyobraźni i powinien go jak najprędzej wyprzeć ze swojego umysłu. Jest to proces bardzo powolny, chory musi przejść całą drogę do tego celu, przy czym przejście do następnego etapu następuje dopiero wtedy, kiedy psychicznie jest na to gotowy.

Pierwsze spotkania odbywają się zazwyczaj bez udziału psa. Pomocą terapeutyczną są zdjęcia, filmy, psy – pluszaki oraz pytania i odpowiedzi. Rozmowa ma duże znaczenie, dzięki niej chory nabiera zaufania, a terapeuta zdobywa informacje, które ułatwiają mu prowadzenie leczenia. Następny etap, w którym już uczestniczy pies, to tzw. wygaszanie reakcji przez stopniową konfrontację pacjenta z sytuacją lub przedmiotem, które budzi w nim lęk. Bardzo ważne jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa, pies jest najpierw w sąsiednim pomieszczeniu, często za szybą, a potem stopniowo coraz bliżej, kiedy pacjent jest na to gotowy. Każdy sukces ośmiela i zachęca do dalszej pracy. Bardzo pomocne jest także poznanie mowy ciała psa, który zanim zaatakuje zawsze wysyła sygnały ostrzegawcze. To pozwala choremu na ocenę intencji psa i uświadomienie sobie, że zagrożenie jest tylko wytworem jego wyobraźni.

Pozostałe artkuły z tego działu

POPULARNE ARTYKUŁY

  • Często decyzja kupna psa podejmowana jest spontanicznie, bez większego zastanowienia i dopiero kiedy pies pojawi się w domu zaczyna się wzajemne

  • Międzynarodowa Federacja Kynologiczna, Fédération Cynologique Internationale (FCI) jest największą organizacją kynologiczną na świecie, została ...

  • Jeśli nie znasz znaczenia słowa, które pojawiło się w którymś z naszych artykułów, możesz szybko sprawdzić jego znaczenie w naszym Słowniku kynolog...

  • Kwestia dominacji psa w stosunku do właściciela nie budzi już wątpliwości. Stwierdzono, że ponieważ nie ma sfory międzygatunkowej, nie ma również d...

  • Międzynarodowa Federacja Kynologiczna - Fédération Cynologique Internationale (FCI) jest nadrzędną międzynarodową jednostką dla głównych organizacji..

  • Jaskra jest bardzo poważną chorobą oczu, przyczyną problemu jest wzrost ciśnienia wewnątrz oka, co prowadzi do uszkodzenia włókna nerwu wzrokowego ...

  • Pielęgnacja sierści a szczególnie przygotowanie jej do wystaw, w przypadku niektórych ras jest prawdziwą sztuką, starannie przez wtajemniczonych

  • Od momentu powstania , czyli od 1938 roku, Związek Kynologiczny w Polsce jest jedyną organizacją kynologiczną w naszym Kraju, będącą członkiem FCI...

  • Psy zwracają zjedzony pokarm na tyle często, że właściciele mają tendencję do lekceważenia tego zjawiska. Robią to już szczenięta, które w ten spos...

  • Zdarza się, że na skutek chorób, macierzyństwa, silnej ekspozycji słonecznej, sierść mimo normalnej pielęgnacji jest w kiepskiej kondycji. Jest kil...

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.