
JOY, własność pani Amelii Lęgowicz. Zdjęcie Tomasz Mońko
Frisbee to stosunkowo młoda dziedzina sportu, która jak wiele innych przywędrowała do nas ze Stanów Zjednoczonych. Początki tej konkurencji sięgają lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to podczas przerwy meczu piłkarskiego na boisko wbiegł młody człowiek z whippetem, który bezbłędnie łapał w powietrzu rzucane mu krążki. Wzbudził wielkie zainteresowanie, a ten zupełnie nowy rodzaj sportu w niedługim czasie stał się bardzo popularny. W Polsce pojawił się dopiero w 2005 roku, ale stale zdobywa coraz większą liczbę zwolenników.
Nazwa frisbee pochodzi od wyprodukowanego i opatentowanego przez firmę Wham-O latającego talerzyka. Jest to specjalny, miękki, wykonany z plastiku krążek o średnicy 20-25 cm, który nie niszczy zębów. Zadanie polega na tym, że właściciel rzuca krążek, a pies musi go złapać zębami w locie. Oboje tworzą drużynę, która może traktować to jako zabawę, ale może również konkurować z innymi drużynami na różnego rodzaju zawodach. Element konkurencji zachęca do wprowadzania urozmaiconych technik wyrzucania i odbierania krążka co powoduje, że w miarę upływu czasu frisbee staje sportem coraz bardziej widowiskowym.
Drużyny mogą brać udział w następujących konkurencjach:
- time-trial – polega na odebraniu przez psa w możliwie najkrótszym czasie dwóch rzutów wykonanych z odległości 20 metrów
- minidistance – rozgrywa się na boisku podzielonym na strefy, a ilość zdobytych punktów zależy od tego, w której strefie pies złapie lecący dysk. Im dłuższa jest trajektoria dysku, tym ocena jest wyższa. Punkty zdobyte w czasie kolejnych rzutów są sumowane, a wynik decyduje o ostatecznej lokacie drużyny. Czas konkurencji jest ograniczony do 90 sekund i w tym czasie trzeba wykonać maksymalną ilość rzutów.
- longdistance – konkurencja, w której uczestniczą cztery drużyny, polega na łapaniu dysku na długim dystansie. Chodzi o jak największą odległość, im dalej pies złapie rzucony dysk tym wyższa jest punktacja.
- freestyle – to najbardziej widowiskowa konkurencja frisbee, w której łączy się łapanie dysku z elementami choreografii. Pokaz odbywa się przy akompaniamencie muzyki, a runda ograniczona jest do dwóch minut. Ocenie podlega pomysłowość, płynność i perfekcja wykonania zadania, stopień trudności wykonywanych elementów i wrażenie ogólne. Punktowane są tylko te elementy, które rozpoczynają się dyskiem w locie i kończą się jego złapaniem. Psy, które w czasie łapania dysku odrywają wszystkie łapy od podłoża otrzymują dodatkowe punkty.

Podczas konkursu psy muszą wykonać różne figury, zróżnicowane pod względem trudności:
- flip – obrót psa w powietrzu podczas chwytania krążka. Jest to bardzo trudna figura polegająca na wykonaniu obrotu o 180 bądź 360 stopni w powietrzu, w zależności od posiadanych przez psa umiejętności
- over – skok ponad ciałem przewodnika
- vault – skok, przy którym pies odbija się od ciała przewodnika (pleców, piersi, kolan) w celu zbliżenia się i uchwycenia krążka. Ten rodzaj skoków jest bardzo trudny w sytuacji kilku szybko po sobie następujących rzutów
- zick zak – pies chwyta i natychmiast puszcza złapany krążek aby zdążyć złapać w biegu następne, kolejno wyrzucane krążki
- trick – dowolne figury, które mają na celu urozmaicenie pokazu pomiędzy poszczególnymi rzutami
Frisbee jest bardzo wszechstronnie rozwijającym sportem, dającym duże pole do popisu. W przeciwieństwie do agility nie wymaga budowania toru przeszkód, wystarczy niewielki plastikowy krążek, opracowany specjalnie do uprawiania tego sportu, identyczny dla wszystkich uczestniczących w konkurencji psów. Rzucanie frisbee może być również doskonałym sposobem na urozmaicenie spacerów, wtedy oczywiście liczy się tylko radość ze wspólnej zabawy. Jeśli jednak pies wykazuje większą niż przeciętna sprawność i zainteresowanie łapaniem rzutków, być może warto pomyśleć o konkurencji sportowej.

Jak psa tego nauczyć?
Ćwiczenia zaczynamy od zainteresowania psa krążkiem. Toczymy go po ziemi, machamy nim w taki sposób, by zachęcić go do łapania, potem rzucamy go coraz wyżej, żeby musiał do niego doskoczyć. Następnie rzucamy go bardzo blisko, potem stopniowo coraz dalej, jednak trzeba pamiętać, że krążków nigdy nie rzuca się w kierunku psa, niemal prosto do pyska, bo nie chodzi o to żeby je odbierał, ale żeby musiał za nimi biegać. Żeby mu ułatwić zadanie powinno się rzucać dysk w taki sposób, by leciał płasko i nisko. Zaczyna się od rzucania na niewielką odległość, a w momencie, gdy pies bez problemu dobiega i łapie lecące krążki, odległość należy stopniowo zwiększać. Pamiętajmy, że pies ma łapać lecące krążki w powietrzy, a nie zbierać je, kiedy już spadną na ziemię! Dla bezpieczeństwa warto nauczyć psa lądowania po skoku na przednie łapy. Trzymając w ręce krążek zachęcamy go do wyskoku w górę, a następnie obniżamy krążek, żeby pies usiłując go schwycić musiał skoczyć w dół i przenieść ciężar ciała na przednie łapy.
Frisbee na najwyższym sportowym poziomie to już wyższy stopień wtajemniczenia. Podobnie jak w zabawie, przewodnik rzuca krążek a pies ma go złapać. Musi się to jednak zamknąć w efektownie zaaranżowanym dwuminutowym pokazie, w którym trzeba zaprezentować wyćwiczone do perfekcji rozmaite techniki rzutów.

Pokaz ocenia się w dwóch systemach:
- Ocenie podlega pomysłowość w doborze figur, płynność i perfekcyjność występu, stopień trudności rzutów i tricków, stosunek rzutów złapanych do niezłapanych oraz wrażenie ogólne.
- Ocenie poddaje się łącznie konkurencję foss and fetach i mini dystans. Przewodnik w ciągu jednej minuty rzuca maksymalną ilość krążków a pies usiłuje je złapać. Liczy się ilość złapanych krążków oraz odległość dzielącą miejsce ich złapania od przewodnika. Liczba zdobytych punktów decyduje o lokacie.
Podobnie jak w agility, również we frisbee premiuje się perfekcyjne zgranie psa z przewodnikiem, który powinien wybrać zestaw rzutów odpowiednio do możliwości fizycznych i zdrowotnych swojego psa.
Uwaga:
Pies uprawiający sport musi być dobrze odżywiany. Powinien otrzymywać najwyższej jakości wysokoenergetyczną karmę dla psów pracujących, która dostarczy mu dużo energii i będzie sprzyjała budowie mięśni, a nie tkanki tłuszczowej. Pamiętajmy, że psa nigdy nie wolno karmić przed treningiem, ponieważ duża aktywność fizyczna z pełnym żołądkiem to ogromne ryzyko niebezpiecznego dla życia skrętu żołądka. Dopiero po powrocie do domu powinien dostać lekki posiłek i odespać emocje na wygodnym, ustawionym w zacisznym miejscu posłaniu.
Bidon z wodą przewodnik powinien mieć cały czas przy sobie. Intensywny wysiłek powoduje znaczną utratę wody, która musi być systematycznie uzupełniana, dlatego poimy psa zawsze wtedy, kiedy ma na to ochotę. Z uwagi na niebezpieczeństwo skrętu żołądka w małych ilościach, żeby nie mógł jej wypić łapczywie, dużymi haustami.
























