
w takim ubranku zima nie jest groźna
Wiosna napawa nas przeważnie optymizmem, robimy generalne porządki w mieszkaniu i w ogrodzie, kąpiemy psa albo idziemy z nim do groomera, kupujemy mu nową obrożę i smycz, żeby był równie czysty i wiosenny jak wszystko dookoła. Zima odwrotnie – powoduje, że zaczynamy częściej mówić „nie warto”. Nie warto psa kąpać, bo i tak się ubrudzi, nie warto tracić czasu na pielęgnację, bo i tak sierść zamoknie i się sfilcuje, nie warto psa szczotkować i usuwać martwej sierści, bo w dłuższej będzie mu cieplej. Robimy sobie zimową przerwę, przestajemy zajmować się szatą naszego przyjaciela, przysypiamy i czekamy do wiosny. Nic bardziej błędnego, bo w czasie zimowych miesięcy niepielęgnowana sierść filcuje się i niszczy, sól ją wysusza, wskutek czego po paru miesiącach trzeba będzie poświęcić bardzo dużo czasu żeby ją odpowiednio zregenerować i doprowadzić do porządku.
Zimowa pielęgnacja sierści
Powiedzmy jasno: nie jest prawdą, że w zimie pies nie wymaga pielęgnacji. Przez cały rok trzeba dbać o jego sierść, tylko w zimie robi się to inaczej. Psa kąpie się równie często jak w innych miesiącach roku, szczególnie długowłosego. Twierdzenia, że w zimie nie powinno się go kąpać, bo zmywa się tłuszczową otoczkę z włosa nie da się obronić, bo z pewnością przylegająca do sierści warstwa żrącej soli niszczy ją bardziej niż dobrej jakości szampon i odżywka po kąpieli.
Dla lepszego zabezpieczenia sierści przed śniegiem można stosować szampony zawierające więcej olejków i mniej starannie wypłukiwać nałożony po kąpieli balsam-odżywkę, bo stanowi on dodatkową warstwę chroniącą sierść przed zasolonym błotem. Do sprężystej, dobrze odżywionej i natłuszczonej sierści śnieg mniej się klei. Szczególnie ważne jest dokładne wysuszenie sierści po kąpieli, po której przez kilka godzin nie można wypuszczać psa na zewnątrz, bo może się przeziębić.
W zimie bardzo wygodne jest czyszczenie sierści na sucho, przy pomocy różnego rodzaju pudrów i lotionów. Dobrze zdają egzamin podczas bezśnieżnej zimy i są wygodne w użyciu. Jeśli jednak pies spaceruje po zaśnieżonych i wysypanych solą ulicach, nic nie zastąpi prawdziwej kąpieli, bo nic równie dokładnie jak ona nie jest w stanie usunąć soli, która wżera się w psią sierść.
Po powrocie z zimowego spaceru trzeba psa dokładnie wytrzeć ręcznikiem, bo długo utrzymująca się wilgoć może powodować podrażnienie skóry, nie mówiąc o tym, że tworzy doskonałe podłoże dla rozwoju chorób grzybiczych. U psów długowłosych śnieg przywiera do sierści tworząc kule lodowe, których łączna waga jest często większa od wagi psa. Lód wyrywa włosy i tnie je jak gilotyna. Takich kulek nie można rozczesywać, tylko delikatnie porozgniatać je w dłoniach tak żeby się rozpuściły. Jeśli pies jest bardzo mokry, najlepiej, żeby się nie przeziębił, dosuszyć go suszarką. A na następny spacer koniecznie założyć mu dobrze dopasowany i nieprzemakalny kombinezon.
Sól, którą posypuje się chodniki bezlitośnie wżera się w psie łapy, szczególnie między opuszkami. Trzeba więc te miejsca przed wyjściem na spacer profilaktycznie posmarować specjalnym preparatem ochronnym a po powrocie ze spaceru wypłukać i starannie osuszyć. Sierść między opuszkami musi być dokładnie wycięta, bo przyczepia się do niej śnieg, tworząc w tych miejscach lodową kulę, która utrudnia psu chodzenie i może spowodować powstanie bolesnej odleżyny. Więcej na ten temat w zakładce Jak pielęgnować i chronić psie łapy? Po zimie sierść jest z reguły podniszczona i bardzo przesuszona. O tym jak należy o nią zadbać i jak ją zregenerować w zakładce Przesuszenie skóry i sierści.
















