Przede wszystkim trzeba często kontrolować uszy. Sprawdzamy ich stan zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz małżowiny usznej. Jeśli nie widać nic niepokojącego a pies radośnie akceptuje dotykanie uszu, znaczy to, że wszystko jest w porządku i nie ma powodu do niepokoju.

Po każdym spacerze należy obejrzeć uszy kłapouchów i usunąć z nich wszystko, co udało im się w nich przynieść do domu. Przegapione trawy, różne nasiona i kłoski mogą się dostać do kanału słuchowego i spowodować stan zapalny, dlatego trzeba je bardzo delikatnie usunąć grzebieniem lub palcami. Warto również obejrzeć końcówki uszu, niektóre psy węsząc ciągną je po ziemi i nierzadko bardzo dotkliwie je sobie kaleczą. Jeśli tak się dzieje można na spacer po lesie trzeba zakładać psu elastyczną opaskę przytrzymującą uszy. U psów wystawowych jest to konieczne, żeby pies na końcu ucha zamiast pięknego frędzla nie miał skołtunionej szczotki.
Uszy nie lubią wilgoci, która stwarza doskonałe warunki do rozwoju grzybicy, dlatego też po powrocie ze spaceru w deszczowy dzień, powinno się wytrzeć wewnętrzną stronę ucha delikatną, dobrze wchłaniającą wilgoć szmatką. Z tego samego powodu, podczas kąpieli, a zwłaszcza spłukiwania głowy, należy zawinąć małżowinę uszną do środka i osłonić ją ręką, żeby woda nie dostała się do wnętrza. Można również zabezpieczyć uszy tamponami z waty, ale nie są one zbyt skuteczne, bo szybko nasiąkają wodą, a na dodatek większość psów bardzo źle toleruje ich obecność w uchu. W czasie kąpieli zawsze istnieje ryzyko dostania się wody do ucha, dlatego po wysuszeniu sierści warto jeszcze dodatkowo osuszyć wnętrze uszu miękką szmatką.
Do usunięcia nadmiaru sierści porastającej wewnętrzną stronę małżowiny usznej najlepiej sprawdza się maszynka elektryczna wyposażona w przeznaczone do tego celu małe, wąskie ostrze lub nożyczki degażujące. Natomiast do usuwania włosów z kanału słuchowego przydadzą się widoczne na zdjęciu szczypce. Usuwa się je bardzo delikatnie, po kilka włosków. Jest to zabieg niezbędny, żeby zlepione woskowiną nie zaczopowały ucha, bo to w krótkim czasie doprowadzi do zapalenia ucha.
Dokładnie wyskubujemy wszystkie włoski rosnące u wejścia do kanału słuchowego, oraz dalej, tak głęboko, jak jest to możliwe. Można to zrobić szczypcami lub palcami. Jeśli te włoski lub palce posypiemy pudrem do czyszczenia sierści, będzie je można dużo łatwiej uchwycić. Skubiemy powoli, delikatnie, po kilka włosków, ich usuwanie całymi kępkami mogłoby być dla psa bolesne. Jest to bardzo prosty zabieg, gdybyśmy jednak nie potrafili sobie z tym poradzić, można to zrobić dobrym salonie pielęgnacji psów, lub jeśli widać, że ucho sprawia psu ból, w gabinecie weterynaryjnym. bo najprawdopodobniej oprócz czyszczenia potrzebne będzie leczenie. Potwierdzeniem, że z uszami naszego przyjaciela dzieje się coś niepokojącego, jest trzepanie uszami i wydobywający się z nich bardzo nieprzyjemny zapach.
Ponieważ najczęstszą przyczyną zapalenia uszu u psów jest ich niedostateczna higiena, trzeba odpowiednio często czyścić psu uszy, to znaczy tak często, żeby zawsze były czyste. Są psy, którym praktycznie nigdy nie trzeba ich czyścić, są takie, u których trzeba to robić raz na tydzień, u innych wystarczy raz na miesiąc. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji, obfitości owłosienia i skłonności psa do wytwarzania woskowiny usznej. Jedno jest pewne, jeśli będziemy dbać o higienę uszu i regularnie je kontrolować, nigdy nie będą sprawiały kłopotów.













