
Tylko od nas zależy, czy spacery i bieganie z psem potraktujemy wyłącznie jako okazję do poprawienia kondycji i zaczerpnięcia świeżego powietrza, czy stać nas na więcej i zdecydujemy się na wspólne uprawianie jakiegoś sportu. Często zaczyna się od porannego joggingu, a potem pojawia się potrzeba sprawdzenia swoich umiejętności w konfrontacji z innymi biegaczami i ich psami. ale nigdy się tego nie dowiemy, jeśli nie zdecydujemy się oderwać od telewizora i pójść z psem na intensywny, urozmaicony spacer.
Coraz bardziej modne staje się aktywne spędzanie czasu, wystarczy wybrać się do pobliskiego parku, by zobaczyć sporo osób spacerujących lub biegających z psami, żeby naładować organizm odpowiednią dawką dobrej energii na cały dzień. Pierwsze próby mogą być trudne, zwłaszcza jeśli ktoś zaczyna biegać bez najmniejszego przygotowania. Warto jednak spróbować, bo z każdym dniem nabiera się kondycji, a pokonanie własnych słabości daje wielką satysfakcję. Ciężko się czasem wybrać samemu, lub nawet we dwoje, niestety niektórzy nie potrafią się przełamać i oderwać od telewizora, dlatego warto chodzić lub biegać z psem. On ma taką siłę perswazji, że z pewnością ich do tego zmobilizuje. Pies to wspaniały towarzysz, który bez problemu dostosowuje się do możliwości swoich opiekuna, którzy, obojętnie w jakim pójdą kierunku, z nim będą się czuli bezpieczniej.

Trzeba odróżnić zwykły spacer od marszu, który może być pierwszym krokiem do uprawiania sportu, choć oczywiście nie musi. Jest to najbardziej uniwersalna forma aktywności fizycznej, która nie wymaga specjalnego treningu i przygotowania. Mogą ją uprawiać osoby w każdym wieku, bo sami narzucają tempo oraz trasę i w każdej chwili mogą zwolnić, przysiąść na jakiejś ławeczce, lub wrócić do domu. Pies może iść przy nodze właściciela, ale może również wybiegać naprzód i wracać, a potem obiegać go w kółko, dzięki czemu w tym samym czasie, w którym jego pan pokonuje dystans jednego kilometra on potrafi ich przebiec nawet dziesięć. Oczywiście, jeśli jest dobrze wychowany i można go spuścić ze smyczy, bo na każde zawołanie natychmiast wróci. Jeśli wśród posiadających psy znajomych uda się znaleźć kilku chętnych, łatwo taki marsz zmienić w towarzyską imprezę, która po przejściu zaplanowanego dystansu może zakończyć się wspólnym piknikiem. Jest to doskonały sposób na zdrowe spędzanie weekendów. A tych, którzy czują niedosyt, zachęcamy do uprawiania jednej z dwóch dyscyplin sportu, które znajdują coraz więcej zwolenników – canicross lub dla mniej wysportowanych dogtrekking.

Bieganie z psem wymaga dużo większego wysiłku, tym niemniej uprawiać go mogą ludzie w każdym wieku, bo prawda jest taka, że ktoś, kto się do biegania przyzwyczaił, nie może się już bez niego obejść. Dla psa towarzyszenie swojemu panu w porannym joggingu to wielka frajda, nie mówiąc o tym, że psiak, który do tej pory podczas nieobecności domowników z nudów demolował mieszkanie, teraz śpi zmęczony bieganiem i spokojnie czeka na ich powrót do domu.
Bieg po lesie można urozmaicić zachęcając psa do pokonywania różnego rodzaju przeszkód lub przeczołgiwania się pod jakimś konarem, przeskakiwania go lub wspinania się na skarpę. Żeby go do tego zachęcić, wystarczy rzucić mu w tym kierunku patyk. Dla psów wystawowych tego rodzaju trening jest niezastąpiony, bo nic tak szybko nie wzmacnia kondycji psa i tak skutecznie nie buduje jego muskulatury, jak biegi i różne ćwiczenia w terenie. Tyle tylko, że w przypadku psów długowłosych, żeby nie zniszczyć sierści, trzeba koniecznie pomyśleć o lekkim, najlepiej przewiewnym, ochronnym kombinezonie.

W odróżnieniu od biegów sportowych, podczas biegania dla przyjemności i poprawienia kondycji, opiekun nie musi być z psem połączony przypiętą w pasie linką, może trzymać smycz w dłoni, lub jeśli pies jest zdyscyplinowany, pozwolić mu na bieganie luzem przy nodze. To daje możliwość większej aktywności i dodatkowego wyładowania energii. Korzyść jest obopólna – dla wszystkich lepsza kondycja a dla właściciela dodatkowo poczucie bezpieczeństwa, oczywiście wtedy, kiedy biega z czworonogiem przynajmniej trochę większym niż pinczer miniaturowy lub chihuahua.

Wybierając się na dłuższy spacer z bardzo młodym psem trzeba się liczyć z takim powrotem do domu.
Na zdjęciu: siberian husky z hodowli Sądeckie Pieszczochy
W zimie duży, silny pies może ciągnąć dziecięce sanki i niekoniecznie musi to być pies typowo zaprzęgowy. Za to koniecznie trzeba mu kupić specjalną, przeznaczoną do tego celu uprząż, dzięki której ciągnięty ciężar równomiernie rozłoży się na całe jego ciało. Obroża ze smyczą stanowczo się do tego nie nadaje, bo grozi poważnym urazem kręgosłupa. Więcej na ten temat w zakładce “Co wybrać – obrożę czy szelki?” Większość psów uwielbia takie zmagania, trzeba tylko uważać, by zjeżdżające z pochyłości sanki nie nabrały prędkości i nie najechały na psa, bo mogą połamać mu nogi. Takiego zaprzęgu trzeba cały czas pilnować, żeby psa nie poniosła fantazja i dziecku, a często również psu, nie stała się krzywda.

















