Wydawać by się mogło, że po pierwszym pełnym emocji dniu szczenię powinno spać spokojnie, tymczasem maluch tęskni, piszczy, wierci się i nie może sobie znaleźć miejsca. Jeśli zapadła decyzja, że śpi w łóżku razem z opiekunami, sprawa jest prostsza. Przytulany, głaskany, po chwili powinien zasnąć. Mimo wszystko będzie bardziej bezpieczny w postawionym obok łóżka swoich opiekunów legowisku, bo jeśli w nocy zacznie wędrować może spaść z łóżka na podłogę i zrobić sobie krzywdę

Będzie trudniej, jeśli nasz przyjaciel ma spać w swoim posłaniu. W tym przypadku nie wolno się ugiąć i wziąć go do łóżka. Jeśli raz spróbuje, będzie go trudno odzwyczaić. Małe pieski szybciej wywalczą sobie prawo do spania z właścicielami nawet, jeśli na początku się zarzekali, że nigdy na to nie pozwolą. Natomiast, jeśli wiadomo, że pies po osiągnięciu dorosłości będzie ważył 70 kg, nie bierzmy go do łóżka, bo nie ulega najmniejszej wątpliwości, że pewnego dnia stanie się tak duży, że będziemy musieli go z niego wyeksmitować. Będzie się wtedy czuł bardzo pokrzywdzony, ponieważ pies raz zdobyty teren uważa za własny. Nie zdziwmy się więc, jeśli będzie usiłował go bronić. Dlatego też, jeśli podczas pierwszej nocy spędzonej w nowym domu piszczy i tęskni, połóżmy jego legowisko przy łóżku właścicieli, wystarczy, że będzie czuł dotyk ręki opiekuna, żeby się czuł bezpiecznie. Przez kilka dni może jeszcze tęsknić, ale wkrótce się przyzwyczai i będzie spokojnie spać na swoim posłaniu. Dla niego problemem nie jest to, że ma spać w legowisku, bo tak spał do tej pory, tylko to, że ma być w nim sam. Dla uspokojenia można mu tam włożyć jakąś miękką zabawkę lub pachnący swoją mamą kocyk. Jeśli się nie poddamy, za kilka dni problem przestanie istnieć.















