
W pierwszych tygodniach życia utrzymaniem szczenięcia w czystości zajmuje się jego matka. Wylizuje je bardzo dokładnie i energicznie, choć trzeba przyznać, że oprócz usunięcia zanieczyszczeń, ma to na celu przede wszystkim stymulowanie podstawowych funkcji życiowych. Kiedy szczenięta stają się już na tyle duże, że instynkt macierzyński wygasa i suka przestaje się nimi zajmować, o ich higienę muszą dbać właściciele. Pielęgnacja w wieku szczenięcym ma na celu nie tylko utrzymanie psa w czystości, ale przede wszystkim przyzwyczajenie go do różnego rodzaju zabiegów pielęgnacyjnych, jakim jego sierść będzie poddawana, kiedy osiągnie charakterystyczną dla swojej rasy, prawidłową długość i strukturę.
Pielęgnacja szczenięcej sierści
Nie wolno lekceważyć znaczenia zabiegów pielęgnacyjnych w okresie szczenięcym, choć pozornie wydają się zbędne. Jest to bardzo ważny etap życia, w którym pieska bez problemu można przyzwyczaić do tego, że ktoś zajmuje się jego sierścią. Poza tym wszystko, co zrobimy w pierwszym roku życia zaowocuje w przyszłości – jego pierwsza dorosła sierść będzie silna i zdrowa. Pies także nauczy się akceptować dotyk, bo wiele szczeniąt protestuje kiedy ktoś, zwłaszcza obcy, dotyka ich łap. Oswojenie psa z dotykiem ułatwi również badanie lekarskie a także manualną ocenę psa na wystawie kynologicznej.
Przyzwyczajenie do dotykania jest bardzo proste: kładziemy wybieganego, zmęczonego psa na kolanach, głaszczemy go, zaglądamy mu do uszu, do pyszczka, obmacujemy łapki i przytrzymujemy je lekko naciskając na opuszkę tak, żeby wysunęły się pazurki. Jeśli potem zechcemy je obciąć, szczenię podda się temu bez obawy. Przyzwolenie na wszystko, co chcemy zrobić, musi być oczywiście nagrodzone. Chodzi o wyrobienie skojarzenia, że dotyk związany jest z przyjemnością, bo to bardzo ułatwia pielęgnację i powoduje, że szczenię jest ufne i spokojne. Problemy z akceptowaniem zabiegów pielęgnacyjnych w znakomitej większości są skutkiem błędów popełnionych na tym etapie.

Do wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych najlepiej zabierać się bezpośrednio po spacerze, kiedy pies jest zmęczony i przeważnie zasypia. Wszystko trzeba robić na raty, małymi etapami, tylko tyle, ile bez protestu akceptuje. Nie można zrezygnować z pielęgnacji, ale też nie wolno psa na siłę do niej zmuszać, bo się zrazi, a odzyskanie zaufania może być bardzo trudne. Zupełnie inaczej pielęgnuje się psa, który spokojnie i ufnie poddaje się wszystkiemu, co robi z nim jego właściciel, zupełnie inaczej, jeśli pies wyrywa się i gryzie, bo ktoś kiedyś zraził go brakiem cierpliwości i delikatności. Wystarczy niewielki błąd, lub co gorsze krzyk lub użycie przemocy, by pielęgnację traktował jak zagrożenie i z całych sił się przed nią bronił. Zrezygnujmy z robienia czegokolwiek z psią sierścią, jeśli jesteśmy zmęczeni lub zdenerwowani, bo pies to z pewnością wyczuje. Będzie się bał, stanie się nieufny a każde porządkowanie sierści będzie próbą sił i prawdziwą udręką.














