Oglądając publikowane w sieci zdjęcia pomieszczeń opuszczanych przez wynajmujących je wczasowiczów trudno się dziwić, że właściciele mieszkań z podejrzliwością przyglądają się potencjalnym lokatorom. A co dopiero z psem! Oczami wyobraźni widzą zabrudzone kanapy, zasikane dywany i pogryzione nogi od mebli a na dodatek konflikty z sąsiadami, bo pies pod nieobecność opiekunów cały dzień szczeka.
Faktu, że zamierzamy zamieszkać z psem ukryć się nie da, jeśli więc nasz podopieczny jest rzeczywiście dobrze wychowany lub nawet szkolony, warto go zabrać ze sobą na pierwsze spotkanie z właścicielami mieszkania. Kiedy zobaczą, że zachowuje się nienagannie, prawdopodobnie, nawet gdy mają złe doświadczenia, po chwili zaskoczenia zmienią zdanie. Poważnym argumentem będzie deklaracja właściciela psa, że jest skłonny podpisać zobowiązanie do naprawienia wszystkich szkód spowodowanych przez swego czworonożnego przyjaciela. Wprawdzie taki obowiązek wynika z art. 431 Kodeksu Cywilnego, ale pisemna deklaracja jest dużo bardziej przekonująca, bo nikt, kto wie, że jego pies potrafi załatwić się na dywan i pogryźć kanapę, sam tego rodzaju zobowiązania nie zaproponuje.
Oto co mówi prawo na temat odpowiedzialności właścicieli za wyrządzone przez ich psa szkody:
Art. 431. Szkoda wyrządzona przez zwierzęta
§1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
§2. Chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Jak widać, winę za wyrządzone przez psa szkody ponosi wyłącznie jego właściciel. Mimo to może dojść do nieporozumień, dlatego, by temu zapobiec, warto do umowy najmu dodać aneks, w którym wynajmujący może sprecyzować zasady trzymania psa w mieszkaniu, na przykład posiadanie szczepienia p/wściekliźnie i dbałość o to, by pies nie zanieczyszczał klatki schodowej i nie zakłócał spokoju nadmiernym szczekaniem. W przypadku, gdy właściciel mieszkania nie życzy sobie, by najemca trzymał psa w mieszkaniu, powinien również w umowie najmu zamieścić odpowiedni zapis, a także sprecyzować skutki jakie spowoduje jego nieprzestrzeganie.

Po ustaleniu wszystkich warunków wynajmujący zazwyczaj sporządza protokół zdawczo-odbiorczy, w którym powinien się znaleźć opis stanu technicznego mieszkania z uwzględnieniem ewentualnych uszkodzeń, a także aktualny stan liczników. Zarówno protokół jak i umowę najmu, sporządza się zawsze w dwóch egzemplarzach, dla każdej ze stron. Zdarza się, że wynajmujący dokumentuje stan lokalu przy pomocy zdjęć, które w momencie zakończenia umowy umożliwiają wykazanie dokonanych przez najemcę lub jego psa zniszczeń. Może się to wydać zbędne, ale sama świadomość, że taka dokumentacja istnieje, skłania go do większej dbałości o powierzone mu mienie.
Dla psa zmiana miejsca zamieszkania to duże przeżycie, w poprzednim znał wszystkich sąsiadów i ich psy, bezbłędnie rozszyfrowywał każdy dźwięk i poznawał kto wchodzi po schodach. Dlatego, jeśli tylko jest taka możliwość, warto przed przeprowadzką pojechać kilka razy w to miejsce, żeby go z nim oswoić, a przy tym zadbać, by wyniósł stąd same dobre wrażenia, bo to ułatwi mu zaadoptowanie się w nowym domu. Piszemy na ten temat w zakładce Przeprowadzka z psem do nowego domu, natomiast o tym jak go zapoznać z miejscowymi psami w zakładce Spotkania psów na spacerze.













