Powierzyć psa groomerowi, czy zostać z psem?

fryzjer dla psaSprawą dyskusyjną jest zawsze to, czy właściciel powinien towarzyszyć psu podczas zabiegów pielęgnacyjnych. Czasem ma to uzasadnienie, zwłaszcza, gdy pies jest bardzo pobudliwy lub nawet agresywny, a obecność właściciela może go uspokoić. Jeśli salon dysponuje odpowiednim pomieszczeniem, można w nim również poczekać aż pies będzie gotowy, zachowujmy się jednak spokojnie, żeby nie wyczuł, że jego opiekun jest blisko, bo będzie się starał do niego dostać.

Z reguły jednak pies zachowuje się spokojniej, jeśli jego pana nie ma w pobliżu. Wówczas upewnijmy się, kiedy będzie gotowy, na wszelki wypadek zostawmy swój numer telefonu komórkowego i wykorzystajmy ten czas na załatwienie różnych spraw, zakupy lub pójście do fryzjera. Pamiętajmy tylko, żeby wrócić o umówionej godzinie. Jeśli zjawimy się wcześniej, wejdźmy dyskretnie i starajmy się nie manifestować swojej obecności, bo pies będzie się do nas wyrywał, co z pewnością nie ułatwi pracy groomerowi, który chce w spokoju dokończyć strzyżenie i pochwalić psa lub poczęstować go smakołykiem w nagrodę za dobre zachowanie. Nawiązanie przez groomera dobrego kontaktu z psem jest bardzo ważne, bo w przyszłości nasz podopieczny z pełnym zaufaniem do niego wróci.

fryzjer dla psa

W praktyce niestety bywa różnie. Nie zawahałabym się paniom z górnego zdjęcia powierzyć swojego psa, choć on sam jest jak widać, trochę zestresowany, co jest zrozumiałe, szczególnie wtedy, kiedy jest to jego pierwsza wizyta. Co do zdjęcia na dole, które ukazało się na francuskim portalu kynologicznym, groomerowi wyraźnie puściły nerwy. Jeśli właściciel  psa zechce kiedyś do tego salonu wrócić, pies mu z pewnością pokaże, że nie ma stąd dobrych wspomnień i to powinno wystarczyć, żeby z tego miejsca zrezygnować. Niestety nie można zajmować się zwierzętami, jeśli się ich nie lubi lub nie potrafi zapanować nad swoimi nerwami.

fryzjer dla psa

Tu kończył się nasz artykuł. Ku naszemu zaskoczeniu za zamieszczenie tego zdjęcia, zostaliśmy przez pewną groomerkę ostro zrugani, zarzuciła nam, że bezpodstawnie oczerniamy przedstawicieli tego zawodu, bo w polskich salonach dla psów takie sytuacje z pewnością się nie zdarzają. Ponieważ trudno polemizować z tak sformułowanym zarzutem, zdecydowaliśmy się przenieść artykuł do archiwum. Nie było naszym zamiarem kogokolwiek obrażać, bardzo cenimy pracę groomerów, czego nasz poradnik jest najlepszym dowodem. Chcieliśmy tylko zachęcić właścicieli psów, żeby zanim komuś powierzą swojego psa, zasięgnęli opinii znajomych, którzy mają ładnie ostrzyżonego psa i mogą polecić groomera, który fachowo zajmie się jego sierścią. Taka praktyka jest bardzo powszechnie stosowana i to we wszystkich dziedzinach: rozpytujemy znajomych, kiedy szukamy dobrego lekarza, fryzjera lub mechanika samochodowego i nikt się temu nie dziwi. Kochamy swojego czworonożnego przyjaciela ma więc nic nagannego w tym, że chcemy go powierzyć w możliwie najlepsze i najbardziej fachowe ręce, zwłaszcza jeśli jest lękliwy, w starszym wieku, schorowany, lub ma to być jego pierwsze w życiu strzyżenie i nieodpowiednio potraktowany może się nabawić urazu na całe życie.

Minęło trochę czasu. O artykule przypomnieliśmy sobie dopiero wtedy, kiedy zrobiło się głośno o groomerze z Częstochowy, który znęcał się nad strzyżonymi przez siebie psami. Jego wyczyny pokazały Fakty TVN-24, a film, na którym widać jak szarpie małego pieska, po czym bierze go za skórę na karku i klnąc z wściekłością wrzuca do stojącej nieopodal wanny, był wielokrotnie pokazywany przez różne stacje telewizyjna i fora internetowe. Pojawiło się również sporo artykułów na jego temat. Okazało się wówczas, że jest on postacią dobrze w świecie kynologicznym znaną: członkiem Zarządu Głównego Związku Kynologicznego w Polsce, od ponad 30-tu lat prowadzi kursy groomingu, jest nauczycielem wielu pokoleń polskich groomerów, a także sędzią na konkursach groomingu, nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach, w tym na odbywającym się w Belgii jednym z największych konkursów tej branży na świecie. Nic nie zapowiadało, że tej pełnej sukcesów karierze cokolwiek może zaszkodzić. 

Tymczasem setki uczestników prowadzonych przez niego kursów o jego wyczynach wiedziało i nikt przez kilkadziesiąt lat nie nie miał odwagi zareagować i położyć kres znęcaniu się psami. Do czasu, aż w jego szkole groomingu pojawiła się młoda dziewczyna, która oburzona tym co widzi, wszystko nagrała i podzieliła się z resztą kursantów swoim oburzeniem. Wtedy się okazało, że to trwa od wielu lat i wszyscy o tym wiedzieli, robili nawet zdjęcia, ale nikt nie reagował w obawie, że straci szanse na ukończenie kursu i pracę w wymarzonym zawodzie. Na szczęście od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko, sprawa została tak nagłośniona, że nie udało się jej już ukryć, zdjęcia pokazały różne stacje telewizyjne, pełno ich było ich również w internecie. Zarówno ZKwP jak i Międzynarodowa Federacja Kynologiczna FCI odebrały mu uprawnienia do szkolenia i sędziowania na konkursach groomingu, sprawa trafiła również do sądu, przez który za znęcanie się nad zwierzętami został skazany na rok prac społecznych. Od tego czasu ślad po nim zaginął.   

Rozumiem, że każdy groomer dba o dobrą opinię grupy zawodowej, do której należy, niestety wystarczyło, że wyczyn jednego z jej przedstawicieli spowodował, że wielu właścicieli psów zaczęło podejrzliwie przyglądać się osobie, która zajmuje się jego psem, choć do tej pory nigdy im na myśl nie przyszło, że mogłaby go skrzywdzić. Przez jednego groomera – sadystę ucierpieli wszyscy przedstawiciele tego pięknego i bardzo potrzebnego zawodu, bo ich klienci obejrzeli w telewizji pokaz okrucieństwa. Trudno się dziwić, że szybko pojawiało się pytanie: czy to jest pojedynczy przypadek, czy może jest ich więcej i dlaczego przez ponad trzydzieści lat nikt nie zareagował. Niestety przyzwalające milczenie rozzuchwala i groomer z Częstochowy czuł się bezkarny. Tymczasem jedyne, co trzeba w takim przypadku zrobić, to wszystkie osoby, które łagodnie mówiąc nie nadają się do pracy z psami, jak najszybciej ze swego grona eliminować. Nie tylko w trosce o los maltretowanych i psychicznie okaleczanych psów, ale również dlatego, żeby nie stracić zaufania ich właścicieli. Nie ulega wątpliwości, że gdyby dziewczyna, która jako jedyna nie zawahała się nagłośnić sprawę i położyć kres jego wyczynom pojawiła się trzy dekady wcześniej, oszczędziłoby to cierpienia bardzo wielu psom, a ich właścicielom, wyrzutów sumienia że nic nie zauważyli i obdarzyli zaufaniem kogoś, kto na nie nie zasługiwał.

Groomer z Florydy złamał psu ogon

Niemal w tym samym czasie co skandal wywołany przez groomera z Częstochowy, opisane zostały wyczyny jego kolegi po fachu z Florydy, który bestialsko okaleczył psa, ponieważ nie chciał stać spokojnie podczas kąpieli. 8-letnia suczka pełniąca rolę opiekuna dotkniętego niepełnosprawnością weterana wojennego Ricka McGuire została pobita i skopana, wskutek czego doszło do złamania ogona, który niestety trzeba było amputować. Resztę wyczynów sadysty odkryto po obejrzeniu nagrania z monitoringu: groomer ściskał jej głowę i uderzał w nią wężem od prysznica, następnie złapał ją za głowę i obrócił o 360 stopni. Jej opiekun powiedział: nigdy sobie nie wybaczę, że zabrałem ją do tego groomera. Mam nadzieje, że ten potwór zostanie jak najszybciej ukarany.

Jego wyczyny były tak drastyczne, że szeryf hrabstwa Brevard nie zdecydował się na opublikowanie nagrania twierdząc, że w ciągu 39-letniej pracy nigdy nie widział aż takiego okrucieństwa. Suczka żyje, choć wycierpiała więcej niż niejeden pies towarzyszący swojemu panu na froncie. Jej opiekun nie mógł sobie darować, że powierzył ją groomerowi, który okazał się oprawcą. Zaapelował do wszystkich właścicieli psów: proszę uważajcie w czyich rękach zostawiacie swoje zwierzęta!

oOo

Każdego dnia salony groomerskie odwiedzają setki psów, ich właściciele wychodzą zadowoleni, uważają to za normalne i nie czują potrzeby, żeby się tym z internautami dzielić. Do sieci trafiają przypadki skrajne, takie, jak te, które opisujemy powyżej, wywołujące medialną burzę. Tymczasem są to przypadki incydentalne, ale na tyle szokujące, że budzą oburzenie i zapadają w pamięć. Podrywają zaufanie do  wszystkich groomerów, choć zawinił jeden z nich. Niestety ci, którzy o tym wiedzieli, a nawet na to patrzyli i nie zrobili nic żeby powstrzymać oprawcę od znęcania się nad psami, też nie są bez winy, bo w świetle prawa to jest przyzwolenie i nieudzielenie pomocy. Warto o tym pamiętać i jak najszybciej eliminować takie osoby ze swojego grona.

Pozostałe artkuły z tego działu

POPULARNE ARTYKUŁY

  • Często decyzja kupna psa podejmowana jest spontanicznie, bez większego zastanowienia i dopiero kiedy pies pojawi się w domu zaczyna się wzajemne

  • Kwestia dominacji psa w stosunku do właściciela nie budzi już wątpliwości. Stwierdzono, że ponieważ nie ma sfory międzygatunkowej, nie ma również d...

  • Międzynarodowa Federacja Kynologiczna, Fédération Cynologique Internationale (FCI) jest największą organizacją kynologiczną na świecie, została ...

  • Jeśli nie znasz znaczenia słowa, które pojawiło się w którymś z naszych artykułów, możesz szybko sprawdzić jego znaczenie w naszym Słowniku kynolog...

  • Międzynarodowa Federacja Kynologiczna - Fédération Cynologique Internationale (FCI) jest nadrzędną międzynarodową jednostką dla głównych organizacji..

  • Pielęgnacja sierści a szczególnie przygotowanie jej do wystaw, w przypadku niektórych ras jest prawdziwą sztuką, starannie przez wtajemniczonych

  • Jaskra jest bardzo poważną chorobą oczu, przyczyną problemu jest wzrost ciśnienia wewnątrz oka, co prowadzi do uszkodzenia włókna nerwu wzrokowego ...

  • Psy zwracają zjedzony pokarm na tyle często, że właściciele mają tendencję do lekceważenia tego zjawiska. Robią to już szczenięta, które w ten spos...

  • Od momentu powstania , czyli od 1938 roku, Związek Kynologiczny w Polsce jest jedyną organizacją kynologiczną w naszym Kraju, będącą członkiem FCI...

  • Zdarza się, że na skutek chorób, macierzyństwa, silnej ekspozycji słonecznej, sierść mimo normalnej pielęgnacji jest w kiepskiej kondycji. Jest kil...

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.